Już 24 grudnia 2025 roku wchodzi w życie nowelizacja Kodeksu pracy, która nakłada na pracodawców obowiązek stosowania neutralnych płciowo nazw stanowisk. Zmiana ta spotyka się z wyraźną aprobatą społeczną – jak wynika z najnowszego badania Pracuj.pl, aż 67% respondentów uważa, że nowe przepisy przyniosą pozytywne skutki dla rynku pracy. Regulacje te mogą okazać się kluczowe dla aktywizacji zawodowej, szczególnie w przypadku kobiet, dla których język inkluzywny stanowi istotną zachętę do udziału w rekrutacji. W odpowiedzi na nadchodzące zmiany, zespół Pracuj.pl przygotował Słownik nazw stanowisk – rozwiązanie, które wspiera pracodawców i pracowników w dostosowaniu się do nadchodzących zmian.
Najważniejsze informacje:
- 67% badanych twierdzi, że wprowadzenie nowych przepisów wpłynie pozytywnie na rynek pracy.
- Świadomość zmian jest wciąż niska – tylko 28% respondentów wie o nadchodzącym obowiązku prawnym.
- 36% kobiet deklaruje, że neutralna nazwa stanowiska zachęca je do wysłania CV (wobec 27% mężczyzn).
- Wśród najmłodszych kandydatów (18-24 lata) aż 45% osób traktuje inkluzywny język jako zachętę do aplikowania na oferty pracy.
- Najczęściej wskazywaną korzyścią zmian jest ograniczenie dyskryminacji w rekrutacji (30% wskazań).
- Pracuj.pl wychodzi naprzeciw nadchodzącym zmianom i prezentuje konkretne narzędzie – Słownik nazw stanowisk.
Kompetencje ważniejsze niż płeć
Zmiany w prawie są odpowiedzią na unijne rekomendacje, ale też rosnące oczekiwania społeczne dotyczące równego spojrzenia na rynek pracy. Celem nowelizacji jest, między innymi, eliminacja stereotypowych ról zawodowych, które przez lata się zdezaktualizowały. Zwyczajowe nazywanie ról zawodowych poprzez wykorzystywanie rodzaju męskiego, przestało oddawać naszą współczesną rzeczywistość zawodową. Wiemy też, że np. kobiety mniej odważnie aplikują na stanowiska, których nazwa kierowana jest głównie do panów, takie jak „inżynier”, „kierownik”, „dyrektor”. Badanie Pracuj.pl udowadnia, że włączający język w tytułach nazw stanowisk i ogłoszeniach o pracę to nie nowa odsłona poprawności politycznej, ale czynnik mogący wpływać na decyzje zawodowe kandydatów i kandydatek. Aby pomóc uczestnikom rynku pracy sprawnie poruszać się po zawiłościach języka, stworzyliśmy „Słownik nazw stanowisk" – proste i praktyczne narzędzie, które ułatwia zarówno firmom, jak i osobom pracującym odnalezienie się w nowych regulacjach. Chcemy wspierać organizacje w redagowaniu ogłoszeń zgodnych z przepisami i bardziej inkluzywnych, a osobom zatrudnionym – pokazać, jak ich stanowisko brzmi w formie dopasowanej do płci. To jedno z tych praktycznych rozwiązań, które naprawdę mogą wesprzeć rynek pracy
– komentuje Anna Hołdyńska, autorka badania o feminatywach w ofertach pracy, Koordynatorka zespołu komunikacji i influencer marketingu w Pracuj.pl.

Kobiety i „Zetki” najbardziej przychylne
Pracodawcy muszą się dostosować

Nowelizacja Kodeksu pracy to nie jest zwykła zmiana semantyczna. To przede wszystkim istotny krok w kierunku budowania włączającej kultury organizacyjnej opartej na kompetencjach, a nie stereotypach. Nasze badanie pokazuje, że inkluzywny język realnie poszerza pulę talentów. Kobiety, widząc ogłoszenie z neutralną nazwą stanowiska lub formą żeńską, rzadziej dokonują autoselekcji i chętniej aplikują na role, które dotychczas mogły wydawać im się niedostępne. Dla organizacji to sygnał, że precyzyjny, pozbawiony uprzedzeń język może być skuteczną strategią employer brandingową, umożliwiającą dotarcie do szerszego grona wykwalifikowanych osób specjalizujących się w danej dziedzinie
– dodaje Anna Hołdyńska z Pracuj.pl.
Słownik nazw stanowisk - praktyczne wsparcie rynku
W kontekście języka inkluzywnego najczęściej przywołuje się słowa Wittgensteina, czyli: „granice języka wyznaczają granice mojego świata”. Oczywiście sięgnięcie po ten cytat jest bardzo proste. Ta prostota wynika jednak z tego, jak celnie austriackiemu filozofowi udało się ująć tak skomplikowaną kwestię. Jednym z pierwszych odruchów „oswajania” świata, jest jego nazywanie. Trudno jest myśleć, mówić, opowiadać innym o czymś lub kimś, czego/kogo przy pomocy języka nie wyodrębniliśmy z reszty. Jeżeli kobiet nie widać w języku, to trudno, by były widoczne na rynku pracy. A o tych, których nie widać, łatwo nie myśleć, łatwo nie uznawać ich perspektywy za istotną, łatwo zapomnieć, że w ogóle są. Właśnie dlatego niezwykle cieszy mnie dążenie do „większej, możliwie pełnej symetrii nazw osobowych męskich i żeńskich w zasobie słownictwa”, o której w stanowisku z 25 listopada 2019 roku pisała Rada Języka Polskiego przy Prezydium PAN. Opublikowanie przez Pracuj.pl Słownika nazw stanowisk, w którego przygotowaniu mogłem w miarę swoich skromnych możliwości pomóc, jest kolejnym krokiem w stronę większej symetrii rodzajowej. Wystarczy kliknąć i skorzystać. I spokojnie: żeńskie końcówki wcale nie kąsają. Do niektórych po prostu jeszcze nie zdążyliśmy się przyzwyczaić
– mówi Maciej Makselon, polonista i redaktor literacki.

Nowoczesny pracodawca
Chcesz o tym napisać? Zapraszamy do kontaktu
O BADANIU
Dane ilościowe przedstawione w raporcie pozyskane zostały za pomocą badania opinii, przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia w listopadzie 2025 roku wśród 1006 Polaków w wieku 18 – 65 lat.





