Polacy od trzech miesięcy funkcjonują w nowych zawodowych warunkach. Koronawirus zmienił nasz sposób postrzegania pracy. 4 na 10 respondentów Pracuj.pl obawia się utraty miejsca zatrudnienia. Ponadto 3 na 4 uważa, że o znalezienie pracodawcy jest trudniej, niż wcześniej. Eksperci HR przepytani przez Pracuj.pl podkreślają jednak, że koronawirus może być także impulsem do pozytywnej zmiany zawodowej.
Czas zmian – teraz i jutro
Przekuć emocje w motywację
Przed pandemią modne było mówienie o „wychodzeniu ze strefy komfortu”. Teraz nastąpiło przedefiniowanie tego, co nazywamy strefą komfortu, ponieważ zostaliśmy z niej wręcz wyrzuceni. W wielu firmach czuć kwaśny smak cytryny, nastroje nie są pozytywne. Możemy potraktować to odczucie jako coś, co nas obciąża, ale możemy też do tego podejść na zasadzie szukania pozytywów. Są badania naukowe, które mówią o tym, że poczucie dyskomfortu rozbudza kreatywność. Jak już złapiemy oddech, nazwiemy wprost to, co czujemy, i wytrzymamy pierwszą falę złości i rozgoryczenia, to drugim krokiem będzie szukanie w sobie kreatywności i elastycznego myślenia o samym sobie w rzeczywistości biznesowej innej niż dotychczas
- mówiła Monika Sońta.
Nie tylko gotowi, ale też przygotowani
Po pierwsze, powinniśmy zmonitorować sytuację panującą w branży, która nas interesuje. Po drugie skonfrontować ten obraz z obecną pozycją na rynku pracy, wyznaczaną przez doświadczenie i kompetencje. Trzecim krokiem powinna być szczera odpowiedź na to, jakie cele chcemy osiągnąć, czy są one realistyczne i co powinniśmy zrobić, by to się udało. Na podstawie tych czynników powinniśmy przygotować dokumenty do rekrutacji. Co ważne, przy aplikowaniu o pracę w nowej dla nas branży jeszcze ważniejsze, niż w innych przypadkach jest dostosowywanie CV do konkretnych ogłoszeń. Czytając uważnie wymagania pracodawcy możemy się wyróżnić na tle innych kandydatów, także tych z teoretycznie większym doświadczeniem w danej dziedzinie
– komentuje Urszula Zając-Pałdyna.
Nauka nauce nierówna
Warto dobierać formy nabywania nowej wiedzy dopasowane do naszej osobowości i charakteru. Paradoksalnie dziś łatwiej o nabywanie wiedzy niż wcześniej, bo wiele kursów i szkoleń jest dziś tańszych, wydarzenia branżowe przeniosły się do sieci, ponadto widoczne jest ożywienie firm w organizacji webinariów. Nie oznacza to, że powinniśmy czuć się winni, jeśli nie weźmiemy udziału w każdym ciekawym szkoleniu tylko dlatego, że możemy. Obecna sytuacja rynkowa sprzyja wzrostowi napięcia, powinniśmy unikać narzucania na siebie dodatkowej presji. Część z nas preferować będzie raporty, e-booki i książki dotyczące danych zagadnień, pozwalające dokładnie przeanalizować konkretne tematy. Inni wolą webinaria lub kursy, szybciej przyswajając wiedzę przez praktyczne ćwiczenia i interakcje. Wybierajmy mądrze i zgodnie z analizą własnych potrzeb
- komentuje Konstancja Zyzik.
Cierpliwość jest w cenie
Konieczność nabywania nowych kompetencji przez pracowników była istotnym zagadnieniem na rynku na długo przed nastaniem pandemii. Dziś jest jednak jednym z priorytetów, bo konsekwencje koronawirusa będą odbijać się na wielu branżach, część z nich będzie się kurczyć, inne rosnąć. Wśród pracodawców wiele zyskają firmy, które jeszcze przed pandemią stawiały na rozwój działów szkoleń, mają wypracowane procedury kształcenia pracowników i elastycznie podchodzą do przyjmowania nowych osób. Wśród pracowników natomiast bardzo ważne będzie w najbliższym czasie odpowiednie przygotowanie do udziału w rekrutacjach, dokładna ocena własnych możliwości i konsekwencja w nabywaniu nowej wiedzy. Przynajmniej dla części kandydatów pandemia, mimo wielu swoich negatywnych konsekwencji, może przynieść nowe możliwości
– podsumowuje Konstancja Zyzik.